Mitologia i fantastyka
Drodzy!
Wrzucam ten post dla rozkminy.
Jak wiecie, w powieści już się pojawiły elementy nadprzyrodzone, jak sny czy przepowiednie. Są bohaterowie posługujący się magią, jak np. Morana. Staram się bardzo, by ta magia była dokładnie taką, w jaką wtedy wierzyli, jak ją praktykowali, oparta o zasady działania natury. Podobnie z resztą była magia pokazywana w Koronie Królów, czyli Ragana wróżąca z kości, z kłosów zboża, kapłani strzegący świętego ognia itp. Mamy też elementy boskie - ingerencję Starych Bogów bądź Jedynego Boga w to, co się dzieje, np. poprzez wysłuchane / niewysłuchane modlitwy jakiegoś bohatera.
Z magią w powieści jest tak, że trzeba być ostrożnym, żeby nie przegiąć. Dlatego mam do wszystkich pytanie: co w powieści byłoby jeszcze przez Was akceptowalne, w kwestii nadprzyrodzonej, a co już nie? Gdzie magia w Krwi Giedymina powinna mieć granice?
Zachęcam do dyskusji
Polub